piątek, 1 sierpnia 2014

Rozdział V

Nie...Nie.To nie możliwe.Stała z otwartymi ustami i oczami wytrzeszczonymi ze strachu.Napastnicy spojrzeli na nią.Rozpoznali ją.Widziała to w ich oczach.Kobieta uśmiechnęła się,bez cienia szczęścia.
-Znaleźliśmy Cię.-szepnęła.-Nareszcie.
To co w tym momencie działo się z Samanthą było nie do opisania.Mogłabym podać miliony opisów lub porównań,ale to i tak nie oddało by pełni strachu,złości,smutku i milionów uczuć jakie teraz ogarnęły dziewczynę.Stała spięta i niepewna tego co widzi.
-TO NIE MOŻLIWE!-wybuchnęła.-WAS NIE MA!WY NIE ŻYJECIE!
Kobieta podeszła do niej i złapała za brodę wbijając ostry paznokieć w policzek Samanthy pozostawiając ślad z którego zaczęła kapać krew.
-Przeszłość Cię odnalazła.Dosięgnie Cię sprawiedliwość.
Samantha odzyskała zdrowe myślenie.Kopnęła napastniczkę w piszczel a kiedy ta zwolniła uścisk,wykręciła jej rękę łamiąc jej nadgarstek.Kobieta zawyła z bólu i cofnęła się.Jej oczy zapłonęły.
Mężczyzna,który dotąd trzymał Patcha,puścił chłopaka i ruszył na ratunek partnerce.Samantha nie traciła czasu,podbiegła do plecaka który leżał przy wejściu i wyciągnęła z niego swój nóż.Uśmiechnęła się.Powoli wracała dawna Samantha.Samantha zabójczyni.
-Nie pokonasz nas.Nie znowu.-mruknął mężczyzna.
-Znowu?-rozległ się głos Patcha.
Spojrzała na niego.Wpatrywał się w nią,powoli przysuwając się w kierunku kuchni.W kierunku stołu.W kierunku noża.Pokręciła prawie niezauważalnie głową.
-Nie wtrącaj się,kochasiu.-zaśmiała się kobieta i zwróciła się do Samanthy-Zakończmy to.Skończysz tak jak oni.
Oczy Samanthy zabłysnęły czerwienią.Wspomnienia powracały.Cofnęła się i potrząsnęła głową.Starała się wyrzucić z pamięci tych ludzi.Ludzi którzy tak wiele dla niej znaczyli.Nie.Ich już nie było.Nie było.Nie było...
Nagle wrzasnęła z bólu łapiąc się za bok.Kiedy spojrzała na źródło bólu,odkryła że w jej ciele zagłębiony jest nóż przytrzymywany przez kobietę.Spojrzała jeszcze raz zaskoczona tym co właśnie się stało.Była otępiała.Zmęczona.Smutna.I nagle straciła świadomość.Świat jakby pochłonął jej duszę.Jej oczami zawładnął mrok.


                                                                               ***

Otworzyła oczy z wysiłkiem.Słyszała czyjś głos.Ktoś przyciskał jakąś szmatę do jej boku.Ktoś o coś ją prosił,ale nie pamiętała o co.Znowu zamknęła oczy.

                                                                               ***

Leżała na czymś wygodnym i miękkim.Hm...Dziwne.Przecież umarła.Może trafiła tam,gdzie podobno trafiają ludzie po śmierci.Podobno.Ona nigdy nie wierzyła w podobne rzeczy.Nie oddawała czci istotą,które miały obserwować ludzi i ich czyny.Myślała że po śmierci jej dusza zniszczy się wraz z ciałem.Może było inaczej?Od tych przemyśleń zaczęła boleć ją głowa.Zaraz.Przecież trupy nie mają głowy.Znaczy chyba mają ale nie czują bólu.Skoro jest głowa muszą być też oczy.Z wielkim wysiłkiem uniosła powieki.Była w jakimś białym pomieszczeniu z dużymi lampami na suficie.
-Dzień dobry.-odezwał się miły ale piskliwy głos kiedy kobieta ubrana na biało pochyliła się nad nią.-Myśleliśmy że się już nie obudzisz.
-My?-szczerze mówiąc,Samantha nie pamiętała nic.W jej pamięci była wielka,czarna dziura.
-Oh,no tak!Ten miły chłopak siedział tu przez cały czas.I kobieta,mówiąca że jest twoją opiekunką.Mieszkasz w domu dziecka tak?
Pokiwała głową.
-Wiem jak to jest!Też się tam wychowywałam.Miałam opiekunkę Lelette.Wspaniała kobieta.Pamiętam jak poznałam tam przyjaciół i...
Nie.Błagam.Tylko nie to.Co kogo obchodzi jej życie...
-Nie chcę o tym wiedzieć.-mruknęła Samantha.-Od jak dawna tu jestem?
Jeżeli gadatliwa pielęgniarka była speszona nie dała po sobie tego poznać,zamiast tego odpowiedziała spokojnie.-Od jakichś 2 tygodni.
Samantha zerwała się,siadając prosto (czego zaraz pożałowała,bo jej bok przeszył ból)-OD 2 TYGODNI?!SIEDZĘ TU DWA TYGODNIE?!
-Właściwie to leżysz.-odparła pielęgniarka,próbując ukryć uśmiech.-A teraz jeżeli nie chcesz doprowadzić do krwotoku połóż się z powrotem.
Dziewczyna posłuchała.
-Krwotoku?Co się...
-Masz paskudną ranę po nożu.Ledwo udało nam się Ciebie uratować.
Rana...Nóż...O RANY!(he..he)Zaczęła sobie przypominać.Violett i Darius.Przyszli i chcieli zabić...ją...Patch.Co z nim?Co z nią?
Nawet nie zauważyła kiedy pielęgniarka wyszła i nie zauważyła też chłopaka opierającego się o framugę drzwi.
Podniosła koc i spojrzała na swój brzuch.Był owinięty bandażami.Na razie nie miała ochoty go odwijać.
-Widzę że lepiej się czujesz.-rozległ się głos.
Patch podszedł do jej łóżka i włożył róże które dla niej przyniósł do wazonu.
-Pamiętasz co...co się stało?
-Tak.-oznajmiła sucho.
-Posłuchaj,nie chcę Cię męczyć ale muszę zadać Ci pytanie.Kim byli Ci ludzie?
-Nikim.
-Nie zamierzasz mi nic wyjaśniać?
-Nie.
-Sam...
-Nie mów tak do mnie.W ogóle idź stąd.-mruknęła
-MAM PRAWO WIEDZIEĆ KTO WBIŁ SIĘ DO MOJEGO DOMU!-wybuchnął
Nie odezwała się.Nawet na niego nie patrzała.
-Podaj mi chociaż ich imiona...-prosił
-Ale obiecaj że wtedy sobie pójdziesz.
-Obiecuję.-Po tonie jego głosu,można było wyczytać że nie jest zadowolony.
-Violett i Darius.-szepnęła.
Pokiwał głową i wstał z krzesła.Uśmiechnął się do niej smutno i skierował się w kierunku drzwi.
-Czekaj.-zatrzymała go.-Moja torba...Przynieś mi ją.Tylko nie zaglądaj o środka.To moje prywatne rzeczy.
Znowu kiwnął głową i wyszedł.
Została sama.Znowu.Znowu sama.Odetchnęła głęboko i zamknęła oczy.Była zmęczona.Chciałaby tu zostać,ale wiedziała że nie mogła.Kiedy oni dowiedzą się że ona żyje,wrócą po nią.A jak na razie ona nie ma siły na walkę.Musiała uciekać.Jutro.Nie wiedziała jeszcze co zrobi po ucieczce.Dlatego zaczęła obmyślać plan.



 Przepraszamy za opóźniony wpis.Moja wina!Miałam napisać szybciej ale tak jakoś wyszło.Mamy nadzieję że się spodoba :)  ~Ketsurui

5 komentarzy:

  1. bardzo bardzo się ciesze że piszecie tą książkę

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze, to najpierw myślałam, że to byli jej rodzice. A tutaj dwie dotąd nieznane postaci. Miłe zaskoczenie.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stwierdziłyśmy,że to by było zbyt oklepane, gdyby pojawili się jej rodzice :) Cieszymy się, że to było miłe :D

      My również pozdrawiamy Ketsurui and Katrina

      Usuń
  3. Zostałyście nominowane do Liebster Award :) Więcej informacji na moim blogu: niepowtarzalna-w-marzeniach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń